U nas wszystko po staremu. Julitce wychodzi 6 ząbek tak więc długo długo nic a teraz idą jeden za drugim. Jak tylko skończyła roczek to obciełam jej włoski..teraz chodzi bez kucyka bo ostatnimi czasy zrobienie jej go graniczyło z cudem a kiedy wstawała rano i jeszcze nie była uczesana wyglądała o tak
lub non stop tak..:)
Długie włoski fajna sprawa i wszyscy tak ich żałowali a ja stwierdziłam, że odrosną a puki co ma wygodnie, równiutkie i wyglądają na czyste. Wcześniej kiedy tylko troche się zmoczyły wyglądały na tłuste.. teraz wygląda tak... jak chłopczyk :D:D
Ogólnie to niewiem co mam myśleć o nauce chodzenia Julitki. Jakieś 2 miesiące temu rwała się do wstawania, taka była odważna żeby robić kroczki..no i pare razy przewróciła się. Bałam się, że to za szybko ze względu na problemy jakie miała za noworodka z biodrami więc sadzałam już na pupie. Teraz Julitka jak rwała się do stania tak jej przeszło. Fakt faktem wstaje wszędzie bez podciągania wystarczy,że się oprze ręką ale to wszystko z jej możliwości. Boi sie zrobić kilka kroków wzdłuż mebli, boi się iść za jedną rączke. Za dwie to aż sama się rwie ale nie ruszy się dopuki nie trzymamy za obie rączki. A najlepsza jest kiedy wstanie np.przy tapczanie a widzi,że nikogo nie ma to nawołuje nas by ktoś ją asekurował. Do tego czasu zgina nóżki jakby chciała usiąść na ziemi ale noo odwaga jej nie pozwala. Bardzo ostrożna jest w stosunku do nauki chodzenia. Boje się, że to przezemnie bo może kiedy była gotowa ja nie pozwoliłam jej trenować i teraz sama się boi. Puki co zaczyna fajnie chodzić przytrzymując się jeździka, zobaczymy jak się to rozwinie.Równowagi nie trzyma bo nawet nie chce się puścić. Właściwie to nie zależy mi by już zaczeła chodzić tylko zastanawiam się jak ją zachęcać do nauki. Powiedzcie mi też jak to było u waszych dzieci z butami. Julitka po domu chodzi w samych skarpetkach z antypoślizgami a na dwór ma papcie materiałowe wysokie do kostki na twardej gumie i z nimi jest problem. Otóż prawa nóżka podczas chodzenia ustawia się palcami do środka i niewiem czy to przez to, że nie jest przyzwyczajona do chodzenia w butach czy co. Boje się, że przez te buciki nauczy się jakiś złych nawyków i dopiero będzie..
Pozdrawiamy:):)
po domu niech chodzi albo na boso, albo w sandalkach jakis lekkich. jedne dzieci szybciej zaczynaja inne pozniej, ale skoro Julitka juz sie podnosi i staje przy tapczanie czy wlasniee przy jezdziku to niebawem ruszy i przelamie strach:) wlasnie jezdzik jest najlepszy na nauke chodzenia, bo ktoregos dnia sie pusci i pojdzie sama :))) ladnie wyglada:) my syna obcielismy maszynka na 12, a jest blondynkiem i wyglada jak by byl lysy hehe ale jest taki upal ze dziecku lepiej w krotkich niz ma sie meczyc w dludich wlosach, mi samej goraco i chodze w kokach:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńnie ma sie co martwic z chodzeniem, jak bedzie na silach to pojdzie :)
OdpowiedzUsuńfajnie,ze podcielas jej wloski, lepiej wyglada :)
Zosia tez tak ustawia ale lewa nóżke i jest to konsekwencja wzmożonego napięcia mięśniowego po lewej stronie ciała. Moze Julitka tez tak ma. Na wszelki wypadek moze skonsultuj to z ortopedą a najlepiej z fizjoterapeutą. Moze trzeba ja troszkę porehabilitowac.
OdpowiedzUsuńnie moge sie doczytac ile Julitka ma lat, ale Emma zaczela chodzic jak miala 14-15 miesiecy i nikt nie kazal jej stresowac do 24 misiecy, wtedy by nas skierowali na ortopedie zeby zrobic badania :) i Wxam sie uda, widac, ze Mala rwie sie do chodzenia wiec tylko troche trzeba jeszcze poczekac, pewnie sie przestraszyla, ale niedlugo zapomni i nim sie obejrzysz, bedziesz musiala miec oczy dookola glowy (hi hi - jakbys teraz nie musiala :)
OdpowiedzUsuńJaka ona już duża:O Ładnie wygląda nawet w krótkich włoskach, a masz racje odrosną, laura tez rano budzi sie w takim nieładzie, ale raczej sie nie buntuje przy robieniu fryzur.
OdpowiedzUsuńCo do chodzenia to myślę, że nie masz się czym martwic, każde dziecko ma swoje tempo, a ostatnio spotkałam mamę która mówiła, że jej synek zaczął chodzic dopiero po skończeniu 17 miesięcy. mówią też że chodzenie na boso jest dobre dla dzieci, także myślę, że Julitka zacznie smigac jak nadejdzie jej czas i nie ma co tego przyspieszac i sie pewnie niepotrzebnie zamartwiac.
A my wrocilysmy do swiata blogerek, takze zapraszamy;]
Hej pamiętasz mnie to ja dawna "nasza-trojka" mama Julci:))
OdpowiedzUsuńale Julitka duża a jaka śliczniusia :) jak dawno mnie tu nie było, jakoś Was znalazłam, a ja zmieniłam adres bloga zapraszam :)
hej co się z Tobą dzieje??
OdpowiedzUsuńOdezwij sie do mnie szczesliwi03@yahoo.pl