piątek, 4 listopada 2011

Dopisek do poprzedniej notki..

Noo i po wizycie. Ależ było płaczu..chyba Julitka całą przychodnię postawiła na nogi. Najpierw był płacz przy badaniu..podejrzewam,że Pani doktor miała zimne ręce bo tego mała nie znosi a na usg to już dopiero była masakra. Wiadomo zimny żel, przytrzymywanie ramionka i nóżek sprawiło, że byłyśmy obie mokre. Troche trwało zanim się uspokoiła także ubierałyśmy się już na korytarzu. A z bioderkami ok..dysplazji jednak nie ma. Fałdkami nie muszę się przejmować a to że lewą nóżkę ma ciut krótszą to efekt tego,że jest mniej rozwinięta niż prawa. Pielucha + pampers powinny wszystko skorygować..także wszystko jest ok. Jeszcze dla formalności idziemy na rtg kontrolne żeby była pewność. Wiem,że to troche szkodliwe ale raz nic jej nie będzie a w jej przypadku to konieczne. Zobaczenie czegoś na usg przy jej furii to naprawdę wyczyn..także jestem przeszczęśliwa, że wszystko oki..
Załamana jestem jednak inną rzeczą..nie związaną z małą. Dziś byłam świadkiem jak 3 duże psy zaatakowały małego kundelka w naszej uliczce. Szarpały go jak szmatą na szczęście moje krzyki odgoniły je. Kiedy podbiegłam do pieska chodził o własnych nogach ale wszędzie była krew od ich zębów. Właściele zabrali go do lekarza i ten go uśpił bo mimo,że nie było ran szarpanych było ich za dużo i bardzo cierpiał. Serce mnie boli bo za każdym razem kiedy przechodziłam koło niego to witał mnie ciesząc się przy płocie..a druga sprawa jakbym wyszła z małą pare minut wcześniej to mnie mogłyby spotkać z wózkiem..
Kurde obcy dla mnie pies ale nie potrafię zapomnieć tego widoku, hałasu i jak podszedł do mnie mimo wszystko machając ogonem..kocham psy ale te zatłukłabym sama a jako pierwszych to właścicieli..
Ehh musiałam się wygadać..przez to nie zabardzo umię się cieszyć dobrymi wieściami..;/

6 komentarzy:

  1. Cieszę się, że z bioderkami Julitki wszystko ok. Jak widać po naszych dziewczynkach niesymetryczne fałdki nie muszą oznaczać niczego złego. Ps. Strasznie smutna historia o tym piesku :-((((

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobrze ze z małą wszystko w porządku, to najważniejsze. A co do tych psów to takie powinny byc usypiane od ręki, albo nie wypuszczane w ogóle z kojców, bo tak jak mówisz nie tylko inne zwierzę mogą zaatakowac, ale także ludzi, dzieci... Eh aż nie chcę myslec..

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobrze, że z mała wszystko dobrze :)

    odnośnie tych psów, to ja nie rozumiem dlaczego tak wiele chodzi ich po drogach, chodnikach ... u mnie jest to samo w miejscowości, czasami aż strach wyjśc po zmroku ...

    OdpowiedzUsuń
  4. super ze z bioderkami wszystko w porzadku.. gorzej z tym pieskiem:( szkoda go.. nie wiem jakbym zareagowala gdybym widziala te scene:(

    OdpowiedzUsuń
  5. straszne o tych psach, az strach pomyslec coby moglo sie stac... super ze z bioderkami wszystko dobrze i masz racje ze jeden rentgen malej na pewno nie zaszkodzi :)

    OdpowiedzUsuń
  6. szkoda tamtego pieska ;( ja pewnie jak bym to widziała to bym sie popłakała, :((
    Moja Julcia też strasznie na usg płacze chyba najgłośniej ze wszystkich ;pa
    le fajnie, że wszystko z małą Twoją dobrze.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń