czwartek, 10 listopada 2011

Różności..

Julitka w niedziele kończy 5 miesięcy i  po raz setny napiszę,że nie mam pojęcia kiedy to zleciało. Ze spaniem dalej mamy problemy bo Julitka idzie spać o 18 i wstaje o 5.Jej to odpowiada ale mi ciężko się dostosować. Chwilę bawi się sama w łóżeczku, później biorę ją do łóżka gdzie troche bawi się zabawkami a a punkt 6.30 stoimy już w oknie czekając kiedy tata wróci z pracy. Fajnie już go rozpoznaje i aż sztywnieje jak zauważy, że wychodzi z samochodu. Wydaje mi się jednak że nie mogę narzekać bo wciaż fajnie mi śpi w dzień. Mniejwięcej po 20 minut co 2-3 godziny także mogę sobie wszystko zrobić i po całym dniu nie jestem tak wykończona.
Długi weekend szalony..jutro męża urodziny dla kuzynów i muszę wszystko naszykować także od rana szaleństwo w kuchni, w sobotę na zajęcia a w niedziele kawa, ciacho i jakaś kolacyjka dla rodziców. Powiedzcie mi czy wasze dzieci też uwielbiają spędzać czas w kuchni?? Bo Julitka może nawet 3 godziny siedzieć w leżaczku i bawić się grzecznie kiedy ja gotuje coś. Ale ma swoje wymagania. Wszystko co kolorowe muszę jej pokazać, dać dotknąć, ziemniaki obieram na podłodze żeby widziała tak samo wszystkie innem warzywa. Na koniec oczywiście obowiązkowo kuk do garka jak to wygląda..noo kochana jest.:) Może mała kuchara mi rośnie. Już myślimy gdzie jej kuchnie zabawkową w przyszłości postawimy bo puki co z gotowania z mamą nie wyrasta:)
Dziś popołudniu mamy szczepienia..już słysze ten płacz ale co zrobić poboli i przestanie.
Julitka od wczoraj też dziwnie parska ślinką. Nauczyła się niewiem skąd i zamiast gadać do mnie wyciąga kawałek języka i parskając ślini się niemiłosiernie. Próbuje to uchwycić ale noo jeszcze chyba wstydzi się ujawniać światu swoje umijętności:)
A poniżej filmik z zabawy z piłką. Moje dziecko chyba jest jakieś dziwne ale im wiecej coś ociera lub uderza o buźkę tym większa radocha. Rozumię z trzaskaniem rączkami w coś ale to jest dziwne.. hehe


A na koniec tak Julitka sama  zasypia wykończona przez zabawki..:):)

Pozdrawiamy..:):)

6 komentarzy:

  1. noo rosnie Pannica, oj rosnie;)) tych umiejetnosci bedzie jeszcze wiecej :D:D
    pozdrawiam:*:*

    aaa Julitka i Kinga obchodza razem miesiecznice:D:D

    OdpowiedzUsuń
  2. Julitka rośnie, a czas leci nieubłaganie ...
    sto lat dla męża ;**

    OdpowiedzUsuń
  3. fajna macie ta pileczke - taka lucietka :) rosna dzieciaki bardzo szybko, az sie nie obejrzysz, a juz chodzic bedzie ...

    OdpowiedzUsuń
  4. o jej jak słodko śpi zmęczona zabawkami:)mi Przemek zasypia o 5 i budzi się o 5 ale ja już nie nastawiam się na spanie tylko wstaje i się ubieram od razu żeby mnie nie kusiło do męża wskakiwać na krótką drzemkę:Pozdrawiamy

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajnie się z córeczką bawisz kochana ;-)
    aj rosną nam córeczki. Pamiętam jak ja urodziłam a Ty nie mogłaś się doczekać swojej Julitki ;-)
    Pozdrawiam. ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. Zosia póki co zasypia ok 21 a dzień zaczyna ok 9. Budzi sie oczywiście w międzyczasie ale za każdym razem udaje mi sie ją przymulic przy cycku, gdyby nie cycek to pewnie tez wcześniej zaczynałaby dzień bo ok 5 jak sie obudzi to rozdaje uśmiechy i jest chętna do zabawy ale biorę ja wtedy do łóżka, pidgatnusm, daje cycka i spimy dalej. Z jeden strony to dobre a z drugiej złe bo w ciagu dnia ona nie umie zasnąć sama tylko na spacerze, w samochodzie, na ramieniu lub przy cycku a jak wstanę to sie budzi wiec trudno mi cokolwiek zrobić w ciagu dnia. A jak robię coś w kuchni to Zosia leży na macie albo siedzi w huśtawce ale wytrzymuje tylko pól godziny bo potem jej sie nudzi wiec starcza mu czasu na zjedzenie obiadu a robię go wieczorem poprzedniego dnia jak Zosia zasnie.Wszystkiego naj dla Julitki i męża i udanej imprezy. Zosia kończy 4 miesiące za tydzień w czwartek.

    OdpowiedzUsuń