Ale czas leci. Julitka wczoraj skończyła 9miesięcy niby dużo a wydaje mi się jakby była z nami tak krótko. Z nowości co potrafi to bić brawo, coraz ładniej składa sylaby i pokazuje paluszkiem gdzie mama, tata, Tosia(nasz królik), i piesek. Kiedy nasz pies zaszczeka odrazu patrzy w okno i domaga się by ją podnieść albo jak tylko pojedziemy do moich rodziców pierwsze to rozgląda się na pieskiem i tylko on się liczy. W książeczkach wskazuje paluszkiem np. kaczuszkę kiedy i ja trzymam obok palec noo i robi nam tyty. Ogólnie ostatnio ciągle używa jednego palca. Najpierw wsadzi go do miseczki z kaszką a potem wkłada do buzi więc i bawiąc się dotyka kocyka i potem paluszek ląduje w buzi. Kochana jest. Kilka dni temu Julitka zauważyła do czego służą nogi..tak więc próbuje się wspinać po nas, po poduszkach, w kojcu także trzymając się za uchwyty. Kiedy postawimy ją na nogi stoi sztywno i wygląda jakby wytrzymała dłuższą chwile ale nie stawiamy jej puki sama nie będzie gotowa. Jednak często trzymając ją na kolanach odpycha i podnosi się.
Co do kojca to siedzi w nim zadowolona..co ciekawe nawet nie wymaga naszej obecności jak to było na podłodze. Bawi się sama z pół godziny a potem już ją wyciągamy i bawimy się razem. Kojec nie służy nam do tego by siedziała tam całymi dniami a by mogła spokojnie się pobawić kiedy chcemy z M coś porobić. A że tatuś ma od poniedziałku 2tygodnie tacierzyńskiego więc korzystamy ile się da. Odwiedzamy znajomych, ja się wysypiam w nocy i piszę pracę licencjacką żeby później kiedy zrobi się cieplej mieć większość z głowy.
Poszliśmy ostatnio na zakupy Julitkowe i kupiliśmy pierwsze buciki i pierwsza wpadka z mojej strony. Tak zauroczyłam się nimi w smyku że źle popatrzyłam na cene i zamiast 30 złotych zapłaciliśmy za nie 80(30euro było)..ale cóż zrobić..zorientowałam się dopiero przy kasie i nie chciałam ich już oddać. Do tego kurtka i czapka, spódniczka i w portfelu znacznie lżej..ale cóż zrobić uwielbiam Julitkę stroić..
Poniżej zdjęcia..a niedługo nowe zdjęcia Julitki i moje jasno rude włosy do których próbuje się przyzwyczaić:):)
no czas leci leci, my za chwile bedziemy mieli roczek :DD noo zdolna macie coreczke ;))) moj mezul tez idzie od pon na tacierzynskie:D jestem zadowolona bo mam plan aby sie wyspac :D no piekne pierwsze buciki :) z takimi to juz niedlugo zacznie stawiac pierwsze kroki, a ja sie zawsze smieje ze nasz syn chodzi lepiej ubrany odemnie bo tez go stroje eh ale te rzeczy dla dzieci sa takie slodkie:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNo drogie buciki, ale pewnie są warte swojej ceny, Julcia moja juz klaska i oczywiście juz probuje raczkowac, zadziwia mnie ;)
OdpowiedzUsuńśliczna kurteczka szystko dopasowane :)
Pozdrawiam ;*
ten komentarz wyżej to ja ;p nasza-trojka, tylko inaczej niechcący sie podpisałam ;p
OdpowiedzUsuńWszystkiego naj dla Julitki. Fajne są te nasze dzieciaczki :-) coraz wiecej potrafią i rozumieją. Zosi też podoba się w kojcu i też bawi się w nim ok pól godziny a ja wtedy moge np spokojnie wyszykowac sie na spacer, zrobić coś do jedzenia itp. Śluczna ta kurteczka :-) My też musimy się wybrać po wiosenne zakupy dla Zosi. Czekam na zdjęcie w rydych włosach. Ja mam ciemne włos ale też mnie korci żeby zmienić kolor na jaśniejszy.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńbez sensu to napisalam dlatego skasowalam hehe, chodzilo mi o to czy butki kupilas wieksze na zapas zeby mogla w nich jeszcze pochodzic bo ja bym nie dala 80zl dla malucha ktory nie chodzi heheh
OdpowiedzUsuńno i gdzie kolor wloskow? nic nie widac,nic nie slychac :P
super ze Mala polubila kojec;)) a buciki urocze :D:D pozdrawiam:*:*
OdpowiedzUsuńojej ale czas leci,no mala bedzie pieknie wiosennie ubrana :) mnie sie bardzo podoba ta spodniczka - ogolnie rzecz ktorej nie mamy ... Bardzo ladnie sie Julitka rozwija widac po tym co piszesz powyzej
OdpowiedzUsuń