czwartek, 15 marca 2012

9 miesięcy..

Ale czas leci. Julitka wczoraj skończyła 9miesięcy niby dużo a wydaje mi się jakby była z nami tak krótko. Z nowości co potrafi to bić brawo, coraz ładniej składa sylaby i pokazuje paluszkiem gdzie mama, tata, Tosia(nasz królik), i piesek. Kiedy nasz pies zaszczeka odrazu patrzy w okno i domaga się by ją podnieść albo jak tylko pojedziemy do moich rodziców pierwsze to rozgląda się na pieskiem i tylko on się liczy. W książeczkach wskazuje paluszkiem np. kaczuszkę kiedy i ja trzymam obok palec noo i robi nam tyty. Ogólnie ostatnio ciągle używa jednego palca. Najpierw wsadzi go do miseczki z kaszką a potem wkłada do buzi więc i bawiąc się dotyka kocyka i potem paluszek ląduje w buzi. Kochana jest. Kilka dni temu Julitka zauważyła do czego służą nogi..tak więc próbuje się wspinać po nas, po poduszkach, w kojcu także trzymając się za uchwyty. Kiedy postawimy ją na nogi stoi sztywno i wygląda jakby wytrzymała dłuższą chwile ale nie stawiamy jej puki sama nie będzie gotowa. Jednak często trzymając ją na kolanach odpycha i podnosi się.
Co do kojca to siedzi w nim zadowolona..co ciekawe nawet nie wymaga naszej obecności jak to było na podłodze. Bawi się sama z pół godziny a potem już ją wyciągamy i bawimy się razem. Kojec nie służy nam do tego by siedziała tam całymi dniami a by mogła spokojnie się pobawić kiedy chcemy z M coś porobić. A że tatuś ma od poniedziałku 2tygodnie tacierzyńskiego więc korzystamy ile się da. Odwiedzamy znajomych, ja się wysypiam w nocy i piszę pracę licencjacką żeby później kiedy zrobi się cieplej mieć większość z głowy.
Poszliśmy ostatnio na zakupy Julitkowe i kupiliśmy pierwsze buciki i pierwsza wpadka z mojej strony. Tak zauroczyłam się nimi w smyku że źle popatrzyłam na cene i zamiast 30 złotych zapłaciliśmy za nie 80(30euro było)..ale cóż zrobić..zorientowałam się dopiero przy kasie i nie chciałam ich już oddać. Do tego kurtka i czapka, spódniczka i w portfelu znacznie lżej..ale cóż zrobić uwielbiam Julitkę stroić..
Poniżej zdjęcia..a niedługo nowe zdjęcia Julitki i moje jasno rude włosy do których próbuje się przyzwyczaić:):)




8 komentarzy:

  1. no czas leci leci, my za chwile bedziemy mieli roczek :DD noo zdolna macie coreczke ;))) moj mezul tez idzie od pon na tacierzynskie:D jestem zadowolona bo mam plan aby sie wyspac :D no piekne pierwsze buciki :) z takimi to juz niedlugo zacznie stawiac pierwsze kroki, a ja sie zawsze smieje ze nasz syn chodzi lepiej ubrany odemnie bo tez go stroje eh ale te rzeczy dla dzieci sa takie slodkie:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. No drogie buciki, ale pewnie są warte swojej ceny, Julcia moja juz klaska i oczywiście juz probuje raczkowac, zadziwia mnie ;)

    śliczna kurteczka szystko dopasowane :)
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. ten komentarz wyżej to ja ;p nasza-trojka, tylko inaczej niechcący sie podpisałam ;p

    OdpowiedzUsuń
  4. Wszystkiego naj dla Julitki. Fajne są te nasze dzieciaczki :-) coraz wiecej potrafią i rozumieją. Zosi też podoba się w kojcu i też bawi się w nim ok pól godziny a ja wtedy moge np spokojnie wyszykowac sie na spacer, zrobić coś do jedzenia itp. Śluczna ta kurteczka :-) My też musimy się wybrać po wiosenne zakupy dla Zosi. Czekam na zdjęcie w rydych włosach. Ja mam ciemne włos ale też mnie korci żeby zmienić kolor na jaśniejszy.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  6. bez sensu to napisalam dlatego skasowalam hehe, chodzilo mi o to czy butki kupilas wieksze na zapas zeby mogla w nich jeszcze pochodzic bo ja bym nie dala 80zl dla malucha ktory nie chodzi heheh

    no i gdzie kolor wloskow? nic nie widac,nic nie slychac :P

    OdpowiedzUsuń
  7. super ze Mala polubila kojec;)) a buciki urocze :D:D pozdrawiam:*:*

    OdpowiedzUsuń
  8. ojej ale czas leci,no mala bedzie pieknie wiosennie ubrana :) mnie sie bardzo podoba ta spodniczka - ogolnie rzecz ktorej nie mamy ... Bardzo ladnie sie Julitka rozwija widac po tym co piszesz powyzej

    OdpowiedzUsuń