Kiedyś Julitka widząc psa zaczynała płakać i nawet kiedy znikł jej z pola widzenia była niespokojna tak jakby czuła, że ciągle jest blisko. Troche mnie to martwiło bo razem z M jesteśmy zakochani w zwierzętach i najchętniej mielibyśmy ich dużo w domu. Przykro mi było więc, że źle na nie reaguje..ale od pewnego czasu kiedy jedziemy do moich rodziców najważniejszy jest pies. Im jest bliżej tym lepiej. Simba szczeka, kicha czy poliże ją po nogach ta wybucha głośnym śmiechem. Tak samo reaguje na psy na ulicy, te w telewizji jak i na całą resztę zwierząt.
Poniżej filmik kiedy piesek bawi się obok.:):)
Aaa i od kilku dni Julitka pięknie mówi mama..i to nie w ciągu mamama tylko raz i tak jakby rozumiała, że to ja bo kiedy babcia zapyta- gdzie jest mama lala patrzy na mnie...poprostu miód na serduszko:D
Aaa tatuś namiętnie i do znudzenia powtarza jej tatata..chyba czuje się pokrzywdzony:):)
Julka to mówi już mama tata i baba, nana na razie tyle coś tam próbuje jeszcze ;p filmik fajniutki, Jula to sie bała piesków płakała ale teraz to nie wiem czy sie to zmienilo, bo nie odwiedza nas kolezanka z psem ;p Pozdrawiam:*
Julka to mówi już mama tata i baba, nana na razie tyle coś tam próbuje jeszcze ;p
OdpowiedzUsuńfilmik fajniutki, Jula to sie bała piesków płakała ale teraz to nie wiem czy sie to zmienilo, bo nie odwiedza nas kolezanka z psem ;p
Pozdrawiam:*
ojej to z kolei czuje sie pokrzywdzona, bo mama to jest tylko jak zle jest z tata, bo tata sie nie zajmuje ...
OdpowiedzUsuńi przyjdzie czas kiedy tata tez powie;)) i gratuluje slowa mama;)) w koncu sie doczekalas.. ;))
OdpowiedzUsuń