wtorek, 19 kwietnia 2011

Zdjęciowo i trochę z nowości..:)

Noo i dziś zaczynamy 33 tydzień. Za tydzień tuż po świętach wkońcu mam wizytę u lekarza..ciekawe co tam u małej, jak rośnie. Ogólnie to od kilku dni odczuwam lekkie bóle podbrzusza takie jak przy okresie. Zazwyczaj dzieje się tak jak za dużo chodzę lub stoję, brzuch chyba wtedy troche mi twardnieje bo odrazu czuje jakbym miała tam kamienie a nie dziecko. Na szczęście szybko mija bo praktycznie odrazu jak tylko położe się na lewym boku. Tak więc staram się odpoczywać i nie panikować..może to te skurcze przepowiadające i przygotowujące mnie na godzinę zero? Niewiem sama ale nie panikuje jedynie co mnie martwi to szkoła bo właśnie w niedziele ledwo wysiedziałam na uczelni a jeszcze w maju fajnie by było jakbym się pojawiła na dwóch zjazdach i zaliczyła sobie jaknajwięcej w tym semestrze. Egzaminy ponoć mają mi się zacząć dopiero w lipcu także mam nadzieje,że znajdę troche chęci na naukę albo chociaż na zrobienie ściąg :)
Julitka dużo się rusza, przewraca i rozpycha. Nie mam pojęcia jak jest obrócona bo praktycznie z każdej strony dostaje kopniaki także wszystko okaże się 27go. Najbardziej jednak rozbraja mnie jak mała ma czkawkę i jak mąż bawi się z nią, łaskocze. Takie jak teraz mam łaskotki na całym brzuchu to jeszcze nigdy nie miałam. Niewiem czy to przez to, że skóra sie rozciąga i jest cieńsza czy jak ale jak jeszcze mała od środka muska mnie delikatnie to już śmieje się na całego.
A tu brzusio 33 tygodnia i ja w wersji naturalnej po domu:)




Na święta już mamy posprzątane, czekam na maj by móc zacząć robić pranie ciuszków,prasowanie i szykowanie kącika małej. Zamówiliśmy też pościel dla Julitki. Chyba wkońcu znalazłam odpowiednią..nie podoba mi się troche, że różowa bo jakoś uparłam się na żółtą ale żółtego z tej nie było tylko jakaś kremowa. Na zdjeciu nie zbyt fajnie wyglądała więc pewnie na żywo też nie bardzo. Mam nadzieje,że z naszym fioletem w sypialni nie będzie sie aż tak gryzła:) Tu wzór pościeli a jak będzie wszystko gotowe to wstawie foto. Wózek też zamawiamy na początku maja tak by za 3,4 tygodnie był już z nami.


Teraz troszkę o naszym pupilku futrzanym. Odkąd Tosia troszke nam się pochorowała bardzo ją obserwuje, ograniczam z jedzeniem i pilnuje by z brzucha nie robiła sobie śmietnika. Chyba ta opieka sprawiła, że zrobiła się mniej złośliwa a bardziej przytulaniec. Ciągle kładzie się obok i domaga się głaskania. Nawet ostatnio zaczeła strasznie tupać(u królika oznacza że jest wściekła a tupie tak głośno jak dorosły chłop) nie wiedzieliśmy o co jej chodzi a dopiero mąż wziął ją na ręce i położył między nami. Wtedy ucieszona rozłożyła się między nami na łóżku i leżała cały wieczór domagając się oczywiście by raz ja raz M ją głaskał po łepku. Boje się troche, że Tosia tak samo jak psy odczuwa zazdrość. Boje się co będzie jak pojawi sie dziecko..jak zareaguje na głośny płacz, na nasze poświecanie czasu dziecku non stop. Ogólnie poprzestawiało jej się w głowie budzi mnie o 6 i domaga się zabawy..chyba za bardzo rozpieściliśmy ją ale co ja mogę jak oboje z M tak ją kochamy..i nie umię wynieść jej gdzieś gdzie nie będzie mi przeszkadzać.
Tu moja mała królewna :)
Ps. Mąż przypadkiem dowiedział się o ostatniej notce, przeczytał ją, Wasze komentarze także i CHYBA WKOŃCU zrozumiał o co mi chodzi bo stwierdził, że mam racje i nie będzie planował czegoś kosztem naszej rodziny. Hehe a ja uznałam,że może czasem warto by było użyć bloga by coś do niego dotarło jak rozmowa nie przynosi efektu :):)

9 komentarzy:

  1. Ślicznie dziewczyny wyglądacie:) to znaczy Ty i Twój Domek Julitki:) pościel bardzo mi się podoba ja też zamówiłam i przyszła dokładnie taka jak chciałam nawet kolory bardziej intensywne więc myślę że z Wasza sypialnią będzie się ekstra prezentowało;)Cieszę się że mąż robi postępy ważne że idziecie do przodu:) ściskam Was dziewczyny:*

    OdpowiedzUsuń
  2. Hm ja sama nie wiem czy chcialabym zeby mój Łukasz przeczytał mojego bloga, no ale moze tez nie raz by pomogło:) Na szczescie teraz jest dobrze. Tośka wygląda na bardzo sympatycznego królika:) Ja się bałam ze mój pies będzie zazdrosny ale okazalo sie ze to obrońca Laury

    OdpowiedzUsuń
  3. jak widac maz juz wie co jest wazne... fajnie z kroliczkiem my mamy koty i wszedzie siusialy jak tylko Emma wrocila do domu, teraz juz jest lepiej, mlodszy nawet daje. jej sie lapas za ogon i uszy. Ogolnie sie nie martw, staraj sie np klas kroliczka przy malej, jak i Ty jestes akurat przy niej w tym samym momencie. nie bedzie wtedy tak bardzo zazdrosna.

    OdpowiedzUsuń
  4. My też jednak zdecydowaliśmy się na białe łóżeczko a pościel bardzo mi się podoba. My oglądaliśmy pościel wczoraj ale jakoś nie mogliśmy się na nic zdecydować. A Ty zamawiałaś przez internet? Jeśli rak to podaj proszę adres strony.

    OdpowiedzUsuń
  5. My też wózeczek na początku maja zamawiamy ;))
    heh już nie mogę się doczekać u mnie tylko 5 tygodni zostało do porodu.
    fajne fotki i brzusio duży rośnie ;)
    ja dziś przyjechałam od mamy.
    Pozdrawiam;*

    OdpowiedzUsuń
  6. a ja wlasnie mam tez taka posciel i wlasnie kremowa i jest fajna :))))) brzusio ladny i nie duzy :))) dasz rade do konca, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Kochana to czekam na relacje z wizyty ;)
    Wesołych Świąt życzę;*
    Pozdrawiam;*

    OdpowiedzUsuń
  8. Ta miednica zaczeka mnie właśnie gdzieś po 30 tyg bolec, początkowo tylko z prawej strony. W dzień jest wszystko OK, chyba że wezmę się za sprzątanie - najgorzej po odkurzaniu czy myciu podłogi boli wtedy chodzę jak paralityk, ale tak to tylko właśnie w nocy. Ostatnio czuję już też lewą stronę. Pytałam lekarza czy coś związku z tym mogę sobie zafundować, chodziło mi o masaż. Powiedział że to niestety urok ciąży i lepiej nie będzie.
    Kochana nie ma co się stresować przed porodem.

    W pierwszej ciąży też siedziałam w domu do samego końca, ale to był luty, ale nie żebym się jakoś wsłuchiwała w swoje ciało, dopiero jak się zaczęło wiedziałam że nie jest jak zawsze... a teraz jest tak pięknie na dworze, syn domaga się spacerów, więc pozwalam sobie na wszystko. Chyba to też samo podejście że to druga ciąża to się inaczej wszystko się robi, ma się obowiązki przy jednym dziecku i niestety albo właśnie dobrze bo człowiek zajęty jest od rana do wieczora a nie rozmyśla tylko czy to już :). Sama widzę po sobie że mniej ostrożna jestem :)
    Ja miałam już dużo wcześniej takie kucia w dole brzucha, jakby przy szyjce... podobno to normalne. Wydaje mi się że na pewno nie świadczy to ze masz zaraz rodzić :)
    Zobaczysz co ci lekarz powie czy mała już jest ułożona do porodu.

    Czekam z niecierpliwością na relacje z wizyty :) ciekawe kiedy to przeczytam... jak na razie nie czuję by malutka się na świat chciała pchać szybko :/ Podobno dziewczynki się stroją oby nie za długo :)

    Spokojnych radosnych świąt! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. No ja też biorę do szpitala dla małej, ale tylko śpioszki, a reszte M. mi dowiezie ;p
    a poza tym kiedy new notke napiszesz?
    Pozdrawiam;*

    OdpowiedzUsuń