niedziela, 1 maja 2011

Majowo.:)

Miało być tak fajnie..miał być wypad do Wisły ale noo przez stopy puchnące lekarz zabronił mi długiego chodzenia i stania oraz zmiany ciśnienia. Dlatego też zaprosiliśmy moich rodziców i teściów na grilla ale też ta pogoda taka nie bardzo. Niby nie pada, nie wieje ale na długie siedzenie w ogrodzie kilka stopni więcej byłoby wskazane. Także grill niby dalej aktualny ale noo pewnie jedzony będzie już w domku.
Po za tym u nas wszystko oki. Julitka rozpycha się ile może i wciąż testuje elastyczność mojej skóry..nie raz mam wrażenie, że te łapki wyjdą na zewnątrz tak je wypycha ale kończy się tylko na moich zaszklonych oczach bo czasem aż zaboli. Aktualnie główka znajduje sie pod moim prawym żebrem także na baczność już nie stoi ale na obracanie córa jakoś też nie ma chęci puki co. Narazie tylko czekam na rozwinięcie akcji ale tak w połowie maja zacznę próbować jakieś patenty na wspomaganie jej obracania. Jedyne co przeczytałam i wydało się sensowne to by pod pupe podkładać sobie poduszki i leżąc wyżej na plecach wspomaga to obracanie. Niewiem jak wyleże bo ogólnie ani 2 minut nie wytrzymam płasko na plecach ale zobaczymy. Znacie jeszcze jakieś sposoby na obracanie? Lekarz mówił,że wystarczy bym kładła się na lewym boku tyle, że ja tak zasypiam i odpoczywam od początku i jakoś do tej pory ani myśli zmienić pozycje. A boje się,że im będzie większa tym mniejszą chęć będzie mieć na obroty.
Śmiesznie ostatnio u nas w otoczeniu jest bo są 3 dziewczyny które rodzą w podobnym terminie co ja. Jedna z 8 maja i okazuje się,że jej Maja ma dopiero 2700, koleżanki synek z terminu 20 czerwca dopiero 1600, Judytka z 17 czerwca 2kg także nasza mała puki co największa a ja najchudsza z nich wszystkich.:)
Ostatnio byłam w aptece po część rzeczy dla mnie i zagadałam farmaceutkę na temat termometrów. Jakoś nigdy nie wierzyłam tym elektronicznym i dziecięcym bo z bateriami to nigdy nie wiadomo czy nie cygani. Chciałam używać według mnie najbardziej wiarygodnego starego z rtęcią i maluchowi do pupy wkładać wrazie gorączki ale noo wyszły ze sprzedaży. Teraz polecają jakieś z zastępczą substancją niż rtęć w kwocie ok 20zł, elektryczne dla dzieci do uszka bądź buzi i jakieś na podczerwień w kwocie 200zł, że niby przy czole się przejedzie i podaje wynik. Jakoś nie jestem zbyt dobrze nastawiona na takie wynalazki..chyba w tej kwesti jestem staroświecka ale wydaje mi się, że nie dość,że podczerwień cholernie droga to czy to nie jest nabieranie pacjentów? Bo nowość na rynku, bo trzeba zrobić reklame i zachęcić ludzi do kupowania. Macie jakieś doświadczenie w tej sprawie?? Elektrycznego nie kupie napewno ale co myślicie o tych zastępczych w podobnej kwocie co stare rtęciowe i o tych z podczerwienią?? Żałuje,że zaraz po ślubie nie zaopatrzyliśmy się w takie drobiazgi tylko woleliśmy pożyczyć w razie czego ale teraz przy maluchu wole mieć wszystko swoje niż biegać do teściowej prosić się bo przecież w nocy nie będę jej budzić w razie czego..

Życzę udanego weekendu majowego:):)

5 komentarzy:

  1. Ja weekend w pracy :) A pogoda to chyba wszędzie jakaś taka nijaka
    Co do termometru słyszałam że najlepsze są te wkładane do ucha ale my nie kupowaliśmy żadnego i na szczęście w ciągu tych dwóch lat nie był nam potrzebny bo Wiktor nigdy nie miał jeszcze gorączki jedynie lekki stan podgorączkowy

    OdpowiedzUsuń
  2. Na pewno mała się obróci główką w dół, jeszcze ma czas :)
    Mi troszke spuchły nogi, ale moge chodzić nie jest tak zle ;'))
    Kochana jak Ty nazwiesz córkę? bo zapomniałam :(
    My nie wiemy jaki termometr kupimy, więc sCi nie doradzę.Wiesz też mam brata który nie jest zbyt rodzinny, to własnie tenco niedługo przjeżdza z Anglii na 5 dni jak wogóle przyjedzie, to mój brat blizniak.
    Pozdrawiam;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Ślicznie nazwiesz córeczkę, podobnie do Mojej ;p
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. U mnie pielęgniarka w pracy ma ten na podczerwien i jak na mnie go testowała to zawsze pokazywał temperaturę ok 35 z kreskami ale jak jakieś dziecko było chore to wykazywał podwyższoną temperaturę ale nie wiem na ile dokładnie. Ja jakoś nie miałabym do niego zaufania. A elektroniczny mam w domu Citizen i idealnie mierzył temperaturę dni płodnych i niepłodnych. Pomógł mi zajść w ciążę więc mogę go polecić.

    OdpowiedzUsuń
  5. hmm ja mam 1 elektryczny i 1 rtęciowy, ale gdy kupiwalam rtęciowy to juz byly ostatnie i wychodzily z aptek juz. szkoda, bo one sa najskuteczniejsze wg mnie i tego do czola bym tez nie kupila, tym bardziej ze za drogi :/ ehh.. nie wiem co bys powinna zrobic, a nie ma na allegro tych rtęciowych zebys mogla sobie kupic? jesli nie bedzie to polecam elektryczny, bo probowalam mierzyc wlasnie i tym i tym, i nie ma roznicy..

    OdpowiedzUsuń